|
Masz w sobie wiarę... Tańcz i się śmiej :)) !
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
samotna
ciekawa osoba
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 20 Wrz 2007 Temat postu: Cudowne życie |
|
|
Może uznacie to za spam (chociaż to jest spam) ale zakładam osobny temacik dla mojego opowiadania. Mam nadzieję że będę miała czytelników i że czytelnicy tutaj będą wpadać. możecie mnie pytać o wszystko związane z opowiadaniem. Najpierw adres: [link widoczny dla zalogowanych] i teraz dam krótki fragmencik:
"– Iza, idziesz na ten casting? – spytała Wiktoria – masz szanse.
– Ona i szanse? – powiedziała z kpiną Ewelina, zanim zdążyłam się odezwać. – ta szara myszka? Wiki, chyba żartujesz. Już ja bym się lepiej nadawała do filmu.
– Idę. Spróbować zawsze można – powiedziałam. Lubiłam Eweliną, ale w takich przypadkach, jak ten, mnie wkurzała. – Jak się nie dostanę to nic się takiego nie stanie. Przynajmniej nie będę żałować, że nie spróbowałam.
– Ja też zamierzam iść – stwierdziła Wiki i popatrzyła z pogardą na Eweliną. Ona zawsze twierdziła że Ewelina jest egoistką. Zgadzałam się z nią. – Iza, przyjdź po mnie o 9:50.
– Na pewno będę – przyrzekłam. – Do zobaczenia – pożegnałam Wiktorię i resztę drogi do domu musiałam iść z Eweliną.
– I ty myślisz, że dostaniesz jakąś rolę? – zaśmiała się moja towarzyszka – po co się tam pchasz? Żeby narobić sobie totalnego obciachu? – zapytała. Czułam się podle po tych słowach. Miałam ochotę się rozpłakać.
– Jeszcze zobaczymy – powiedziałam spokojnie – która z nas będzie lepsza. – dokończyłam, ale już nie byłam spokojna. Popatrzyłam prosto w oczy Eweliny. Wyczytałam w nich jakąś kpinę i litość oraz rozbawienie całą sytuacją. Miałam już dość jej towarzystwa. – Nara – rzuciłam i ile sił w nogach pobiegłam do domu. Cieszyłam się, że wzięłam sandałki na płaskich obcasach, mogłam bez problemu biec. A Ewelina miała szpilki, więc została z tyłu. Pod klatką zaczęłam płakać."
i dam jeszcze jeden:)
"– Zazdrosna? – zapiszczała Ewelina. – Ciekawe o co? Że jest takim beztalenciem? Że ma te ohydne piegi? – zaśmiała się okrutnie. Obróciła się na pięcie i poszła. Kasia rzuciła nam przepraszające spojrzenie i poszła za swoją koleżanką. A do nas podeszła Agata.
– Ma rację – powiedziałam smutno – Jestem beztalencie i jestem brzydka – uwierzyłam Ewelinie. Sama nie lubiłam moich piegów.
– Ależ Iza, nie mów tak! – wykrzyknęły razem Agata z Wiktorią. Uśmiechnęłam się smutno."
Na całośc zapraszam na wyżej wymienioną stronę. Proszę o jakieś odezwy (i tu i na blogu)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
samotna
ciekawa osoba
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:22, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rozdział 2 male fragmenty:))
"– Słucham? – zapytałam.
– Dzień dobry – poznawałam skądś ten głos, nie wiedziałam skąd – Z tej strony Damian Płaszczyk. Rozmawiam z Izą Kantormus?
– Tak, to ja – powiedziałam zdziwiona.
– Dzisiaj spotkaliśmy się w Twojej szkole – zaczął mówić, a mnie serce zaczęło bić jak oszalałe. Ręka, która trzymała słuchawkę zaczęła się mocno pocić. – Jestem reżyserem „Harry’ego Pottera i Czary Ognia” – zamknęłam oczy „czyżby... nie na pewno nie” biłam się z myślami – I wspólnie zdecydowaliśmy, że chcemy, abyś zagrała w naszym serialu...
– Naprawdę? – zapiszczałam.
– ...Hermionę Granger – dokończył.
– Hermionę? – spytałam piskiem.
– Tak. – odpowiedział. Łzy szczęścia pociekły mi z oczu. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu, ale nie przejęłam się tym.
– Iza? Jesteś tam? – zapytał się reżyser po kilkunastu sekundach milczenia.
– Jestem... – odpowiedziałam. – proszę pana – szybko dodałam.
– Mów do mnie po imieniu. Damian – odpowiedział.
– Dobrze."
"Gdy odłożyłam słuchawkę, nadal siedziałam na rogówce i patrzyłam się na ścianę. Nie wierzyłam, że ja, taka szara niepozorna myszka, zagra Hermionę Granger w Harrym Potterze.
– Iza? – usłyszałam głos, który mnie wyrwał z letargu – Wszystko w porządku? – spojrzałam do góry. Mój brat miał wypisany niepokój na twarzy.
– Dostałam się! – krzyknęłam i podskoczyłam do Andrzeja, poczym zawiesiłam się mu na szyi. – Zagram Hermionę Granger! Tak jak mi mówiłeś! – krzyczałam jednocześnie płacząc. Andrzej mocno mnie przytulił. Wiedziałam, że cieszy się razem ze mną, mimo że nie wyrzekł ani jednego słowa."
reszta na blogu:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|